wtorek, 14 czerwca 2016

MATCH #2

No i dwa dni temu doczekałam się drugiego matchu!
Dziwnym trafem rodzinka ta mieszka niedaleko rodzinki z mojego poprzedniego matchu, no i wiek dzieci niemalże identyczny :o

Short Hills, New Jersey
Chłopiec 7 lat, dziewczynka prawie 5

Dzisiaj o 1 w nocy naszego czasu miałam z nimi rozmowę na Skype. Powiem Wam, że stresowałam się jak cholera, nie wiedziałam czego się spodziewać, bałam się, że się nie dogadam. Jednak teraz wiem, że kompletnie nie było czego, rodzina okazała się super! Byli mega wyluzowani i wyrozumiali. Z dogadaniem się nie miałam żadnego problemu, mówili bardzo wyraźnie i wszystko rozumiałam. A dzieci jakie urocze! W pewnej chwili podczas rozmowy z małym, zapytałam się: "Do you want me to be your older sister?", a on uradował się i wykrzyknął pełne zadowolenia "yes". Rozczuliłam się wtedy na maksa, czuję, że moje serce jest już u nich w domu.
Do tego mają psa i kota, co mi jeszcze bardziej odpowiada, bo zawsze chciałam mieć jakiegoś czworonożnego pupila, ale niestety nie mogłam takiego posiadać. 
Okazało się także, że nigdy wcześniej nie mieli au pair, więc jest to dla nich nowość. Powiedzieli mi także, że jestem pierwszą au pair z którą w ogóle rozmawiali, także może być tak, że mogą poznać jakąś inną i będę miała konkurencję haha
Teraz mam tylko nadzieję, że rodzinka jednak zdecyduję się na mnie, bo z mojej strony wygląda to tak, że widzę w nich swój perfect match i mogłabym polecieć do nich w sierpniu tak jak właśnie chcą.
Trzymajcie kciuki, żeby tak się stało!



P.S. Jako ciekawostka- wyczytałam, że Short Hills w 2014 r. zostało określone jako "Richest Town in America". Brzmi ciekawie 

MATCH #1

Nieco przerwy miałam w pisaniu na blogu, ale już powracam!
W dniu 15 maja doczekałam się swojego pierwszego matchu!

                                         Livingston, New Jersey
                           Dwójka dzieci: dziewczynka 7 lat, chłopiec 5 
                           Dodam, że była to single mom, pani adwokat

Niestety nie miałam okazji ich lepiej poznać, chociażby na skypie, bo po wymianie kilku maili hostka nagle ucichła i mi nie odpisywała. Nie wytrzymałam, więc napisałam do niej kolejnego maila, czy nadal jest mną zainteresowana i jak się okazało nie odzywała się, bo postanowiła przedłużyć program z ich obecną au pair.
No cóż, szkoda tylko, że siedziała mi na profilu o tydzień za długo, przez co nie byłam widoczna dla innych rodzinek.
Pozostało mi tylko czekać